O pierwszym wtargnięciu kultury europejskiej do zamkniętego kręgu twierdzy kremlowskiej,
historycy sztuki i kultury, wychowani na gruncie polskim, najczęściej przytaczają poczynania w
tej dziedzinie dokonane przez Iwana IV Groźnego. Był on synem Wasyla III, który zmarł kiedy
Iwan miał zaledwie 3 lata. Opiekę nad synem sprawować miała jego matka z liczną radą rodzinną
do 15-go roku życia (1545 rok). Jego matka (Helena Glińska), nie należała do matron
odpowiedzialnych i nie zadbała o odpowiednie wychowanie syna, być może dlatego, że ją zbyt
wcześnie otruto. Synek dlatego wyrósł na zwyrodnialca. Zresztą, już jako dziecko, podobno
zabawiał się z dużą wprawą i zainteresowaniem w rozgniatanie much na zakurzonej szybie okna
na Kremlu, jak potwierdzają to niektórzy kaznodzieje straszący dzieci na rekolekcjach. Ale to był
dopiero początek zabawy i zainteresowań małego Iwanka. Wzrastając bowiem poszerzył jednak
zainteresowania i, jak to bywa z niepilnowanym i rozpuszczonym dzieciakiem, zaczął mordować,
w pierwszej kolejności ptaki, uprzednio oskubawszy je z piór a następnie zrzucając z parapetu
najwyższego okna. W ten sposób, a podają to już źródła pisane 1, zabawiał się również ze
szczeniętami, a następnie tak samo mordował swoich przeciwników. Jeszcze jako niepełnoletni
13-to latek nakazał wyrzucić przez okno, psom myśliwskim na pożarcie, kniazia Szujskiego.
Obecnie, jego współczesnym naśladowcą w takich okrutnych sposobach postępowania z
przeciwnikami politycznymi jest podobno dyktator Korei Północnej-wierny, jak wiadomo,
wielki przyjaciel i pomocnik Putina w toczącej się wojnie w Ukrainie.
Iwan IV natomiast, już za życia zwany prawdopodobnie Groźnym, w trakcie przeprowadzanych,
ale nie pierwszych w historii Rosji bojarskich czystek wśród politycznej, i nie tylko opozycji, w
końcowym 15-to leciu swoich prawie 50-cio letnich rządów, mając skończone 35 lat postanowił
na nowo zreformować państwo rosyjskie. Miał już wówczas doświadczenie i przemyślenia, oraz
zespół ludzi o podobnych skłonnościach.
Natomiast miał już za sobą nieudaną i sromotnie przegraną wojnę o Inflanty z koalicją:
Litwy, Polski i Szwecji. Była to pierwsza w historii koalicja państw zachodnich w Europie
przeciwko państwu rosyjskiemu. Obecna koalicja, o większym składzie, jako druga po ponad
czterech wiekach (ponad 470 lat), tym razem wraz ze Stanami Zjednoczonymi i NATO (o
czym marzyły i co prorokowały sowieckie władze, dopuszczając się licznych i nieuzasadnionych
prowokacji), będzie kolejną, ale i ostateczną dla zbrodniczego państwa Rosyjskiego w jego
dotychczasowym kształcie.
Dla przypomnienia, głównym rozgrywającym i zwycięzcą w pierwszej koalicyjnej, sprzed laty
wojnie, były wojska polskie dowodzone przez króla Stefana Batorego. W międzyczasie, od
pierwszej koalicji do obecnej, to były tylko interwencje sąsiedzkie. Taką była interwencja polska-
Rzeczpospolitej Obojga Narodów-jedyna, jak na razie, zakończona zdobyciem Moskwy i druga-
krótka napoleońska. Pierwsza ugruntowała wpływy ówczesnej kultury europejskiej, w kręgach
dworskich rosyjskich, aż po wiek XVIII-ty i późniejsze.
W tym miejscu możliwe, że rusofile podniosą lament, że Polacy dopuścili się wówczas gwałtów.
Jednak nie jest to prawdą. To tylko wymysły propagandy kacapskiej, w której ona, już od XIX
wieku doskonale się wyspecjalizowała. Opisy rzekomych gwałtów pochodzą z innych źródeł, bo
z relacji opryczników – gwardii gwałcicieli cara Iwana IV, dokonywanych jeszcze w XVI wieku2.
Natomiast wpływy kultury polskiej widoczne są w Rosji po dzień dzisiejszy: w literaturze,
muzyce i nauce. Nie utrwaliły się jednak dogłębnie wpływy innych nacji przeniesione na
bagnetach przez Francuzów i Niemców, bo po prostu były od początku błędnie adresowane do
zniewolonych mas ludu rosyjskiego
Charakterystycznym jest jednak i to, że wszystkie zaborcze wyprawy i wojny interwencyjne
w Rosji rozpoczynały się od sukcesów stron atakujących obnażając fakt, że ten potwór stoi na
glinianych nogach.
Obecnie jednak sytuacja jest inna, to potwór ogromny zaatakował Europę i należy mu
odrąbać łeb jak Hydrze. Potwór uczynił to, bo nie podobało mu się, że od wieków zniewolony
przez niego naród ukraiński postanowił wybrać własną drogę swojego rozwoju i postępu.
Przeraziło to klikę bandytów i zbrodniarzy kremlowskich, mających także szerokie plany
rozpoczęcia cichej wojny hybrydowej przeciw Unii Europejskiej. Realnie, plany te zostały
poprzedzone strategią obezwładnienia Europy gorsetem uzależniającym ją od zaopatrzenia w
energię.
W tym celu zaplanowano wywołanie histerii ocieplania się klimatu Ziemi, a następnie walki z
dwutlenkiem węgla, oraz potrzebę wprowadzania na masową skalę instalacji do OZE, z
jednoczesną rezygnacją z naturalnych surowców energetycznych chociaż ich wydobycie w
Rosji niewspółmiernie w tym czasie wzrosło. Przekonano prawie wszystkich polityków
europejskich, z reguły głupców i łasych na duże prezenty, do kupowania rosyjskiego gazu, węgla
i ropy. Jednocześnie rosyjscy oligarchowie, ze stajni Putina, rozsyłali w tym celu od lat swoich
emisariuszy. Były to głównie osoby z własnych rodzin i powinowatych, a wśród nich masa
agentów służb specjalnych KGB. Obecnie Europa jest nimi nafaszerowana, jak robakami
zgniły ser szwajcarski.
Ale Europa jednak się obecnie ocknęła i nie chce mieć w swoim gronie przestarzałego i
represyjnego tworu państwowego z trzodą uległych zbydlęciałych baranów, idących na rzeź,
za utrzymanie się u władzy mafijnej grupy bandytów. Europa i cały postępowy świat
oczekuje obecnie zrywu mas ludów, zamkniętych od wieków w ostatnim wielonarodowym
więzieniu zwanym Rosją, do ostatecznego wyzwolenia się ich z kajdan niewoli
bezpośredniej i pośredniej, aż do samodzielnego – niepodległego bytu.
To powinno być również ważnym przesłaniem dla Narodu Rosyjskiego – przestańcie się
wreszcie szczycić wielkością swojego państwa i narodu, skoro wśród was są mordercy
Ukraińców i matki Rosjanki nie żałujące własnych poległych synów, bo otrzymały od
Putina garstkę pieniędzy.
-Gdzie podziała się prawdziwa duma człowiecza tego Narodu?
-Gdzie pamięć o rozstrzelanych w więzieniach stalinowskich i zagłodzonych w syberyjskich
obozach koncentracyjnych niewinnych ludzi?
-A może ten Naród jest dumny z obozów karnych zapełnionych przeciwnikami politycznymi
bandyckiego reżimu,z grupy Putina?
-Dlaczego zapomniano już o niewinnych ludziach, o deportacjach całych narodów i innych
barbarzyńskich, nieodkrytych zbrodniach z czasów sowieckich?
Na to stosunkowo łatwo odpowiedzieć – bo przez wieki wychowywano Naród Rosyjski w
pogardzie do nacji obcych, w tym nawet do ludów zniewolonych i uznawanych za własnych
obywateli a szczególnie wyróżniających się inną barwą skóry. Dlaczego większość Rosjan to
szowiniści a nawet rasiści, niewiele różniący się od hitlerowców?
A powracając do głównego wątku tematycznego, związanego z osiągnięciami i kulturą ostatnich
Rurykowiczów, znamiennych również dla współczesnych zachowań społeczeństwa rosyjskiego,
to jak wiadomo schyłek panowania tej dynastii zakończyła się żałośnie3.
Główny jej „bohater” Iwan IV zwany Groźnym, sfrustrowany, używając współczesnego
określenia charakteryzującego jego psychikę, podobno bardzo postarzały, wg wiadomości
źródłowych2, chociaż zaledwie 35-cio latek uznał, że czas najwyższy odreagować po
niepowodzeniach wojennych i „przydusić” własną wewnętrzną, krytyczną wobec niego opozycję.
Stanowiła ją w tamtym czasie: cerkiew, bojarzy, bogate kupiectwo, a także i pozostała masa
poddanych. Działania te zostały poprzedzone przez cara zręczną grą. Polegała ona na tym, że
ogłoszono jego rezygnację z dalszego rządzenia Rosją i przeniesienie się z rodziną poza stołeczną
Moskwę. To był podstęp, jak to bywało w przeszłości, a teraz mogłoby się zdarzyć nawet i w
naszym kraju nad Wisłą, gdyby Prezes wiodącej partii ogłosił, że przechodzi na emeryturę. W
tamtym czasie, również tak jak obecnie u nas, takie uroczyste słowa przeraziłyby, przede
wszystkim, klikę hierarchów kościelnych. Ale wówczas car, jak i każdy prezes, byłby dogłębnie
poruszony taką ich postawą i dałby się ubłagać klice. Tak też uczynił car i otrzymał od niej, to
czego oczekiwał, a mianowicie dalsze przyzwolenie na bezgraniczne samowładztwo i niczym
nieskrępowany despotyzm.
Od tego czasu, aż do rewolucji bolszewickiej w Rosji mawiano, pobożnie się przy tym żegnając:
„ Bóg na Niebie Car na Ziemi”. Ale od tego też momentu car wprowadził też ukaz, w którym,
między innymi, zatwierdzono twardy podział klasowy społeczeństwa. Uroczyście bowiem
ogłoszono „ bojarzy i urzędnicy będą, jak dawniej, brać udział w zarządzaniu państwem,
ale w państwie powstanie nowy twór – oprycznina” 4. Słowo to posiada rdzeń starosłowiański,
bo pochodzi od przyimka „opricz”, a po polsku „oprócz”. W zbrodniczych rękach cara, w ten
sposób, znalazły się jako wyłączna jego własność: ogromna ilość miast, powiatów, ziemi
najbardziej urodzajnej, pałaców, klasztorów i wydzielone w miastach, wyłącznie carskie,
dzielnice. Reforma ta wymagała zaangażowania specjalnych służb-gwardii, która wsławiła
się okrutnymi prześladowaniami ludności wszystkich warstw społeczeństwa, wówczas
zasiedlającego ziemie rosyjskie. Stworzona przez cara horda opryszków do mordowania i
rugowania z majątków zarówno bojarów jak i chłopów z zajmowanych jako opryczniny, budziły
strach i przerażenie. Egzekutorzy carscy – gwardia opriczników, ubierani byli stosownie do
swojej roli – jednakowo i na czarno. Przemieszczali się oczywiście konno i podobno działali z
zaskoczenia. Nikt, jak to jest w zwyczaju prostego ludu po dzień dzisiejszy w Rosji, czynnie i
długo nie protestował. Odważni i bogaci uciekali z kraju, jeżeli mieli dokąd: na Litwę, do
klasztoru, do Polski i do siczy kozackiej. Były też wśród nich jednostki - ludzie z fantazją, jak
słynny Dymitr Samozwaniec.
W tamtych czasach nie było lotnisk i samolotów aby uciec za granicę, jak obecnie zrobiła to
większość poborowych z branki Putina. Na Iwanie IV, najwyraźniej wzoruje się obecnie Putin
zniewoliwszy ogromne, niby uświadomione, masy społeczeństwa. Dowodzi to tylko, że w
Rosji nadal panuje ciemnota może emanująca również przez ścianę wschodnią, na naszych
wyborców.
Iwan Groźny jako car, pomimo miernych sukcesów politycznych, podobno pragnął również
zbliżenia się do Europy ale w specyficzny sposób. Zgłosił nawet swoją kandydaturę na króla
Polski na pierwszej wolnej elekcji. Uderzał w konkury do królowej dziewicy, Elżbiety
angielskiej. Trochę też przyozdobił Kreml, sprowadzając w tym celu architektów włoskich.
specjalnie kształconym, to defekt ten nadrabiał sprytem i sztuką perfidnego mordowania, z
Rozpoczęła także działalność pierwsza w Rosji drukarnia. Ponieważ nie był człowiekiem
użyciem trucizn, jak obecnie stosuje to Putin. Zachowaniem swoim nie ustępował również
największym tyranom i rozpustnikom swoich i późniejszym czasów. W końcowych latach
swojego życia był prawdopodobnie obłąkany. Zabił w szale wściekłości swojego syna
Dymitra. Żenił się aż 9 razy, ale niektóre z żon nakazał otruć, inne zesłał do klasztoru. Był
zarozumiały i pewny siebie jak Putin. Rozpoczynając wojnę z Litwą i z Polską już widział się
wielkim zwycięzcą. Obiecywał swoim pułkom, że na granicy z Polską ich konie zostaną
napojone wodą z Białej Wody czyli z Wisły5. Na Kremlu miała się pojawić pierwsza bogato
wyposażona biblioteka-osobista cara, której poszukiwanie podobno trwa do dnia dzisiejszego.
Lecz car ten, pomimo ostatecznego zniewolenia hanów tatarskich, (oprócz krymskiego), którym
jego przodkowie składali przez prawie 300 lat daninę i przy tej okazji całowali w stopę (zapewne
nie zawsze umytą), to również zachłysnął się własną pychą i wszechmocą. Zrobił dokładnie to
co obecnie banda Putina, a mianowicie doprowadził ostatecznie do totalnego zrujnowania
Rosji. To właśnie w przyszłości przyczyniło się też do absolutnego chaosu państwa, szczególne
po przejęciu rządów przez jego następcę. Był nim najstarszy, pozostały przy życiu, syn Fiodor I.
Rządził przez 12 lat, a że był słabowity i uległy cerkwi, to wykorzystał to młody, ale bardzo
wpływowy i zasłużony w służbie oprychów, z gwardii opriczniny, Borys Godunow. Zdobył
ogromne zaufanie cara Fiodora, bo nawet ożenił go ze swoją siostrą. Ponieważ rządy cara były
nieudolne, to po jego śmierci dość łatwo przekonał, jeszcze pozostałych przy życiu, po czystkach,
bojarów, delegatów i przy tym – wyborców, aby wybrali go na cara. Wcześniej też zadbał o to,
aby pozbyć się legalnego następcy tronu, młodszego brata cara Fiodora – młodocianego Iwana.
Rządy Godunowa były również okrutne jak Iwana Groźnego. Początkowo były kontynuacją
okresu, ciągle wszechwładnej opriczniny naznaczonej piętnem kultury tatarsko-sułtańskiej.
Następnie, podobno złagodniały, gdy kraj nawiedziły klęski suszy i nieurodzajów a także bunty
chłopskie, inspirowane przez niedobitą opozycję. Z czasem w państwie zapanował chaos. W
historii Rosji okres ten określany został jako początek wielkiej smuty.
W znanej operze autorstwa M.Musorgskiego pt. „Borys Godunow” ten „bohater” jest
przedstawiony jako człowiek prawie szalony. Samowładcze rządy zarówno Iwana Groźnego
jak i dyktatorskie współczesne Putina, są zarówno w formie jak i w działaniu analogiczne.
Dzieli je jednak szmat czasu i wydarzeń oraz obecnie nadzwyczaj szybki postęp i
spopularyzowanie wzajemnej wymiany informacji i nawiązywania więzi międzyludzkich.
Okazuje się jednak, że nie jest to do końca akceptowane przez polityków, a już szczególnie przez
dyktatorów, nawet tak malutkich jak nasz Prezes. Można bowiem bezkarnie-elektronicznie,
śledzić każdego obywatela. Można też zbałamucić, zwłaszcza młodzież i wyhodować z nich
nawet stado baranów. Przykład do naśladowania dał już Hitler, który zaledwie w ciągu 6-u lat
doprowadził naród niemiecki do postaci żarłocznej bestii, posługując się zaledwie prymitywnym
radiem, jak obecnie PIS-TVP, z próbą wprowadzenia ustawy pilotowej.
To są pomysły stalinowskie z końca II Wojny Światowej. Tym samym tropem zmierza również
minister, opętany księżą sutanną, usiłujący ograniczyć swobodę nauczania młodzieży szkolnej,
chociaż kolejny raz ustawa w tej sprawie doczekała się dwukrotnego weta w pałacu
prezydenckim. Na razie społeczeństwo może tylko pokojowo protestować i mieć nadzieje, że te
pomysły, czerpane z archiwów kremlowskich, wpadną do kosza ze śmieciami. Tak bowiem
kończy się każda głupota jak i ta, przedstawiona wyżej, bardzo znamienna, dawnych łotrów
dzierżących władzę w Rosji. Tam utrzymywała się oficjalnie do początku XVII wieku.
Niestety, trwa ona w swoich najbardziej zwyrodniałych formach i kształtuje po dzień
dzisiejszy zachowanie ludu rosyjskiego. Nauczono ich bowiem nie interesować się wyczynami
władz centralnych i nie patrzeć im na ręce, czego w Polsce również oczekuje obecnie PIS od
swoich wyborców.
Należy jednak pamiętać, że na łamanie zasad podstawowej uczciwości, bez mrugnięcia nawet
okiem na szaleństwa władzy, normalnym obywatelom nie reagować nie wolno, bo doprowadzi
to do insurekcji.
1. Praca zbiorowa, „Rurykowicze”, tom 11, seria Dynastie Europy, Wyd.Gazety Wyborczej, 2006-2010.
2. Serczyk W.A., „Iwan Groźny”, Wyd. Ossolineum, 1986.
3. Jasienica P., „Polska Jagiellonów”, Wyd. PIW, Warszawa, 1965.
4. Serczyk W.A., „Poczet władców Rosji”, Wyd.PULS, 1992.
5. Jadsienica P., „Rzeczpospolita Obojga Narodów, Srebrny Wiek”, Wyd. PIW, Warszawa, 1967.
    Prof.dr hab.inż. Marek Lebiedowski, dyscyplina naukowa - inżynieria środowiska  -  styczeń/luty, 2023r